a już na forum oczywiscie multum prawicowo-konserwatywno-incelowych komentarzy, co za czasy xD
szkoda że w obsadzie nie dali murzyna, albo geja to dopiero by tu niektorym piana ciekła xD
I oczywiście trzeba dać pałę (używając nomenklatury szkolnej) za sam zwiastun bez oglądania serialu, bo po co marnować czas.
PS. Na razie widziałem dwa odcinki i jest nieźle. Coś więcej napiszę jak obejrzę całość.
No ja widzę tylko jeden prawicowy/konserwatywny komentarz a nie "multum". No chyba że każdy sceptyczny wobec tego filmu komentarz z góry kwalifikujesz jako "prawicowy". xD Jeśli tak, to masz bardzo uproszczoną wizję świata.
Swiat jest moze skomplikowany natomiast siedze na filmwebie juz dosc dlugo i widze zawsze ten sam ton komentarzy pod kazdym nowym filmem lub serialem na netflixie poruszajacym tematyke czy to seksu czy lgbt czy czegokolwiek innego co oburza albo swietoszkow, albo wojujacych prawakow, libkow, feministki etc. Takze moze dokonalem pewnego uproszczenia i chetnie bym przeedytowal post gdyby byla taka mozliwosc , niemniej jednak swoja teorie podtrzymuje - w wiekszosci te komentarze pisza mlodziency o sympatiach albo skrajnie narodowych albo pseudowolnosciowych (spod znaku Kroola).
Ooooo, już słyszę trzask d...y miko. Z jednej wypowiedzi zrobił ,,multum". W oczach się mu ,,multuje", bo wszędzie widzi prawicowo-konserwatywnych-incelowców.
witam witam, dawno kolegi nie widzialem, doprecyzowujac (szkoda ze brak mozliwosci edycji postow) brakuje mi w tym worku jeszcze wojujacych feministek i wszystkich innych "wrażliwców" z których mam wielką bekę. teraz lepiej? ;)
Jest tu też na forum taki ,,jak" - przekomarzamy się już wiele lat. Zarzuciłem że ,,bum tralalala Jak oszalał, bum tralalala jak oszalał", a ten przyznał, że trzeba odrobiny szaleństwa żeby ze mną rozmawiać.
Ooooo, przepraszam, jak powiedział, że trzeba nie ,,odrobiny", tylko ,,sporo" szaleństwa:
https://www.filmweb.pl/film/Pa%C5%BAdziernik-1927-96369/discussion/Taki+wielki.. .,2141904
miko, co się dzieje już na tym świecie: wszystkim przeszkadza prawicowy Jarek, nikomu nie przeszkadza prawicowy Bibi. Teraz rozpętał wojnę aby utrzymać się przy władzy. Myślałem: a to drań. I wtedy szok - dowiedziałem się że miał go zastąpić Lapid. No nie, gdyby Lapid został premierem, to wszyscy by mówili: to ten biedak, któremu Polaczki zabili mamusię. Nie, to już wolę Bibiego. Dlaczego w Polsce nie można wybrać Jaro (bo się cały świat oburza), a my musimy wybierać między dżumą, a cholerą. Oczywiście tobie zarówno Bibi, a tym bardziej Lapid odpowiadają, tak?
Przecież było kilku czarnoskórych w obsadzie, nawet polski ksiądz był czarnoskóry.
Ja jestem lewarą feministką i obrzydza mnie jeśli produkcja przedstawia kobiety jako obiekt seksualny i sugeruje że ma się odkrywać przez seks - a to właśnie prawacka manipulacja, żeby kobieta dawała mężczyźnie
ok ja tez jestem lewaczką ale ta Natalia jest tak irytująca - wszystkim każe się bzykać na prawo i lewo - jeszcze o tym gadać a sama „nie może „ ... żałosne
Też tak uważam. Mam wrażenie, że scenariusz pisała jakaś 50-letnia babka, która nie wie co teraz dzieje się w akademikach. Scenariusz na poziomie zasłyszanych legend z akademika.
sorry, wybacz ze Cie ominałęm, chetnie bym przeedytowal post i dopisal wojujace feministki niestety nie mam takiej mozliwosci!
Też bardzo nie lubię tej Polskiej ultra-prawicowej bigoterii ale mam również obawy że jaki kraj takie sex education.
tylko że obawy sie wyraza po seansie, a nie jak 2/3 po obejrzeniu ledwie (albo i to nawet nie) trailera ;) inna kwestia ze nie wiem czy trzeba z automatu porownywac, tutaj chyba nie ma wariantu 'edukacyjnego' a seks jest tylko pretekstem do opowiesci o przyjazni, dojrzewaniu etc, ale byc moze sie myle bo rowniez jeszcze nie ogladalem.
" prawacka manipulacja, żeby kobieta dawała mężczyźnie" dokładnie,nie może być tak ,że są pokazane tylko problemy kobiet dające mężczyznom,A te co dają kobietom,innym płcią,a bywa też,że psom albo innym czworonogom(bo wszyscy wiemy,że takie syt.mają miejsce) o tych problemach też powinno być!Może doczekamy się takich produkcji...
psom umiesz odmienić, a płciom nie?xd
Tych sytuacji jest niedużo, ale w każdej płci są powaleńcy. Wsród facetów też są zoofile, pedofile itp.
Jest też postać Moniki, która raczej ma skłonności do nimfomanii więc nijak się ma twoja wypowiedź do tego serialu. Chyba, że go nie oglądałam i tylko opierasz się na samym zwiastunie.
Tu chodzi o całokształt, kobiety mają się seksem zainteresować i potem zaspokajać facetów, taki cel długofalowy, bo w internecie są narzekania, że kobiecie po ślubie się odechciewa oraz że rekordowa ilość mężczyzn nie uprawia seksu bo nie ma chętnych kobiet.
Użytkowniczka ricariy ocenia względem własnych doświadczeń i tak seks traktuje wyłącznie w kategoriach zaspokajania facetów, nie wyobrażając sobie, że para może myśleć o zaspokojeniu siebie nawzajem czy wreszcie kobieta samej siebie.
Pozostaje współczuć doboru partnerów seksualnych.
Cytując klasyka: "Mężczyzna zawsze trochę gwałci"
Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem (tylko bez simpowania i białorycerzowania:)
No tak... a lekka pedofilia nie jest szkodliwa społecznie. Pozostawia cenne uczucie wstydu i napięcie erotyczne. Oczywiście o tym gdzie kończy się pedofilia lekka a zaczyna ciężka decyduje lekki pedofil, bynajmniej nie dziecko. Daleko szukać większego kretyna
Tu więcej cytatów tego klasyka https://oko.press/korwin-mikke-zachwala-pedofilie-zglaszamy-do-prokuratury/
Przecież to wszystko jest postępowe i europejskie, w Hiszpanii partia pedofilska ma kilka procent poparcia. Nie chcesz być europejczykiem? Nie wolno stawiać zakazów dla miłości.
To o co ci teraz chodzi bo nie rozumiem. Mamy tutaj oceniać serial czy wywodzić się na jakieś twoje wymyślone teorie ?
Ciekawe. Skąd te wnioski? Po obejrzeniu serialu zostałes tak nagle oświecony? Ciekawe jakie masz przemyślenia po obejrzeniu Kubisia Puchatka.
Nie wiem jak ty, ale ja zrozumiałem serial całkiem inaczej. Pierwsza część filmu to trzy problemy trzech głównych bohaterek. Wszystkie mają miejsce w społeczeństwie młodych ludzi, niestety wielu z nich nie powie wam tego. Film ukazuje rozwiązania tych problemów trochę opacznie, bo przykładowo kobieta ma prawo uprawiać seks ile chce. Nikt nie może nazywać jej ładnie ujmując "prostytutką", podczas gdy to na mężczyzn mówi się że są zdobywcami. W przypadku Pauli, wiele młodych par nie rozmawia ze sobą o swoich łóżkowych fantazjach - a to jest potrzebne!
Podsumowując, serial nie jest idealny. Ma kilka dziur, ale jest fajnie zrealizowany. Ktoś miał pomysł i wykonał go dostatecznie-dobrze. Idziemy w dobrym kierunku, ale to jeszcze nie jest półmetek ;)
Btw, jestem bardziej "prawakiem". I tak, są normalne osoby wśród nas :)
Bez przesady z tym "multum".
I chyba bardziej niż "incelowych" pasowałoby tu określenie "redpillowych" albo "blackpillowych". Bo nie każdy incel dorabia ideologię do swojego przekonania o powszechności hipergamii u kobiet - nie każdy incel to redpillowiec lub blackpillowiec. Tym incelom, którzy nie dorabiają ideologii do bycia niedobrowolnym celibatariuszem, można wręcz współczuć, a może nawet należy im współczuć. Oraz wyprowadzić ich z błędu i im pomóc.
Natomiast gardzić można właśnie wspomnianymi redpillowcami i blackpillowcami i ich patriarchalnym sposobem myślenia.
no troche sie rozpedzilem jak i zarazem uogólniłem, przyznaję, co nie zmienia faktu ze co drugi post to płacz albo hejt (zwykle na zapas jeszcze przed obejrzeniem)
No to zdziwię cię, ale wielu ludzi po prosu brzydzi promiskuityzm seksualny i oburza pokazywanie go jako czegoś fajnego i pozytywnego, wręcz normy do której należy dążyć - jak w tym serialu.
Jakoś oglądając ten serial nie zauważyłem, żeby pokazywał promiskuityzm jako normę, do której należy dążyć. Raczej pokazuje, że "młodość musi się wyszumieć", a nie ma co się oszukiwać - przecież większość ludzi miała w życiu więcej niż jednego partnera seksualnego. A studenci imprezują i uprawiają seks. Pod tym względem ten serial po prostu pokazuje, jak jest. Pokazuje również zagubienie młodych osób i ich dążenia do tego, by być tym, kim chcą, a nie tym, kim oczekuje się od nich, żeby były.
Owszem, ogólnie ten serial nie jest w 100% realistyczny, bo np. wiadomo, że wykładowcy nie spoufalaliby się tak ze studentami jak tutaj, i że raczej nie byliby tak wyluzowani w kontaktach z nimi, jednak poza tym, nie odbiega zbytnio od realiów. Jest po prostu dobrą, lekką rozrywką, z humorem i momentami z elementami melodramatu. Pokazuje osoby wprawdzie trochę stereotypowe, ale poza tym realistyczne, a nie pomnikowe czy wyidealizowane. Osoby mające swoje problemy i słabości, z którymi trzeba sobie poradzić. To jest bardziej opowieść o przyjaźni, wyrażaniu siebie, walczeniu o siebie i pokonywaniu przeciwności losu niż o seksie samym w sobie.
Najzabawniejsze, że to nie jest bulwers bo "Bozia patrzy" tylko różni frustraci muszą wylewać swoją nienawiść do kobiet. Nie wiem jak oceniać tę zmianę na prawicy, więcej szczerości? Czy może to ich intelektualny upadek gdzie nie mogą znaleźć pretekstu do wyrażania swoich kompleksów.
w punkt! jeszcze jakby bylo 'na bozie' to bym jakos przełknął (czlowiek sie zdazyl przyzwyczaic od małego w tym kraju ;) ale ta cała reszta godna pożałowania...
Jestem typową lewaczką (do tego kształcę się z zakresu seksuologii) i niestety oceniam ten serial negatywnie. [w dalszej części komentarza będą spoilery] Promowany jako polskie sex education- No nie, zupełnie nie, sex education był bardzo edukacyjny dobrze trafiający do grupy docelowej. Tutaj dziewczyna ma wieku partnerów- już pomijam fakt, że nie może mieć bo CHCE, tylko żeby odreagować zranienie przez chłopaka, ale nie ma słowa o zabezpieczeniu się (chocby w celu uniknięcia chorób przenoszonych drogą płciową), kolejna nie umie rozmawiać o problemach seksualnych ze swoim facetem- nie dość ze żadna z koleżanek jej nie mówi, ze to najlepsze rozwiązanie, to idzie z tym do księdza? No bez przesady, w to nie uwierzę. A już wisienką na torcie jest postać Natalii - nie wiedziałam, ze dostęp do wiedzy seksualnej uruchamia się po utracie dziewictwa. Serio scena w sklepie, gdzie nie domyśla się o jakie strony dla dorosłych chodzi? No proszę Was, 12latek to załapie. A już w ogóle cała akcja ze zdjęciami jest dla mnie przerażająca- naprawdę scenarzyści wpadli na coś tak chorego, że dziekana nie interesuje fakt, że ktoś nielegalnie nagrywa studentów w trakcie seksu, tylko ze ten seks uprawiają? Z tego co mi wiadomo uprawianie seksu w nieswoim łóżku nie jest karalne, nagrywanie bez wiedzy nagrywanych już tak. I nikt nie pomyślał, o tym, że Rafał powinien ponieść konsekwencje. Ogólnie o serialu mogę powiedzieć tyle, że Polska nie jest gotowa na nagrywanie czegoś gdzie seks będzie odgrywał dużą role
Dokładnie to najbardziej mnie poraziło w tym serialu. Zdjęcia osób trzecich, na mailu dziekana, to raczej prosta droga do skandalu i kryminału. Serial głupawy z masą dziur. Rozumiem, że to komedia i można użyć wielu uproszczeń ale to był gwóźdź do trumny.
Owszem, ten serial ma wady, na pewno nie jest idealny. I fakt, podejście dziekana może razić - osobiście uznałem, że reakcja dziekana "Shreka" świadczy o tym, że coś jest z nim mocno nie tak. Chociaż, z drugiej strony mamy dra Krynickiego, który z kolei zbytnio spoufala się ze studentami i jest nadzwyczaj wyluzowany w rozmowach z nimi, co też nie jest zbyt realistyczne ani wiarygodne. Ot, na uczelni mamy z jednej strony tępego dziekana, a z drugiej wykładowcę-luzaka. W sumie to mimo wszystko mam pewną (wprawdzie niewielką) nadzieję, że Rafał jednak poniesie konsekwencje tego, co zrobił. Szkoda, że żadna z trzech głównych bohaterek nie powiedziała prosto w twarz temu tępemu dziekanowi, że to co zrobił Rafał, jest przestępstwem, a to co one robiły, przestępstwem nie jest.
To, że nie padła kwestia, żeby Paulina szczerze porozmawiała z Mariuszem o swoich potrzebach i o tym, w jaki sposób chciałaby, żeby on ją pieścił, też mi przeszkadzało. Tak jak pozostałe kwestie, które wymieniłaś, choć to akurat nie aż tak bardzo. W sumie to nie zwracałem aż takiej uwagi na szczegóły - raczej na ogólny obraz.
Tylko że twórcy "Sexify" nie mieli ambicji tworzyć polskiej wersji "Sex Education", czegoś, co miałoby wyraźne walory edukacyjne. Tylko chcieli stworzyć dobrą, lekką rozrywkę, z humorem, a jednocześnie niepozbawioną elementów melodramatu. Chcieli stworzyć opowieść o przyjaźni, pokonywaniu przeciwności losu i dążeniu do bycia tym, kim chce się być. Zwłaszcza ostatni odcinek kładzie na to nacisk.
Monika, jako rozkapryszona księżniczka i często bocząca się, jest irytująca - choć podczas jej rozmów z Natalią i Pauliną można ją polubić.
W sumie więc mam mieszane uczucia wobec tego serialu. Z jednej strony fajny, z drugiej irytujący.